Prorok Lem
i
zdjęcie: Joshua Sortino/Unsplash
Marzenia o lepszym świecie

Prorok Lem

Mikołaj Gliński
Czyta się 4 minuty

Jak Stanisław Lem wyobrażał sobie przyszłość? Okazuje się, że żyjemy otoczeni technologiami i gadżetami, których rozwój, pojawienie się i działanie pisarz trafnie przewidział przed ponad pół wiekiem ­– od Internetu przez smartfony aż po drukarki 3D. Jakie jeszcze dawno wyśnione jutro nas czeka?

Internet & Google (Lem: Biblioteka Trionów)

„Trion może magazynować nie tylko obrazy świetlne, sprowadzone do zmian jego struktury krystalicznej, a więc podobizny stronic książkowych, nie tylko wszelkiego rodzaju fotografie, mapy, obrazy, wykresy czy tablice, jednym słowem wszystko, co można przedstawić w sposób dostępny odczytaniu wzrokiem. Trion może magazynować równie łatwo dźwięki, a więc głos ludzki, jak i muzykę, istnieje też metoda »zapisu woni«”.

Obłok Magellana (1955)

Smartfony

„Posługujemy się nim dziś, nie myśląc wcale o sprawności i potędze tej olbrzymiej, niewidzialnej sieci opasującej glob; czy w swej pracowni australijskiej, czy w obserwatorium księżycowym, czy w samolocie – ileż razy każdy z nas sięgał po kieszonkowy odbiornik, wywoławszy centralę Biblioteki Trionów, wymieniał pożądane dzieło, by w ciągu sekundy mieć je już przed sobą na ekranie telewizora. Nikt nie zastanawia się nawet nad tym, że dzięki doskonałości urządzeń z każdego trionu może jednocześnie korzystać dowolnie wielka ilość odbiorców, nie przeszkadzając sobie wzajem w najmniejszej mierze”.

Informacja

Z ostatniej chwili! To przedostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Obłok Magellana (1955)

Drukarki 3D

„Wreszcie trion może zawierać zapis »recepty produkcyjnej«. Połączony z nim drogą radiową automat wykonuje potrzebny odbiorcy przedmiot i w taki sposób mogą zostać zaspokojone nawet najwymyślniejsze zachcianki fantastów prag­nących mieć meble w stylu starożytnym czy najniezwyklejsze odzienie, trudno bowiem rozsyłać we wszystkie części ­Ziemi niewyobrażalną różnorodność dóbr, jakich może ktoś z rzadka zapragnąć”.

Obłok Magellana (1955)

Sieć WWW

„[W]skutek stopniowego zrastania się wszystkich informatycznych maszyn i banków pamięci powstaną kontynentalne, a potem nawet planetarne sieci komputerowe”.

Dialogi (1957)

E-booki i czytniki książek (Lem: optony)

„Całe popołudnie spędziłem w księgarni. Nie było w niej książek. Nie drukowano ich już od pół wieku bez mała. A tak się na nie cieszyłem, po mikrofilmach, z których składała się biblioteka Prometeusza. Nic z tego. Nie można już było szperać po półkach, ważyć w ręce tomów, czuć ich ciężaru, zapowiadającego rozmiar lektury. Księgarnia przypominała raczej elektronowe laboratorium. Książki to były kryształki z utrwaloną treścią. Czytać można je było przy pomocy optonu. Był nawet podobny do książki, ale o jednej, jedynej stronicy między okładkami. Za dotknięciem pojawiały się na niej kolejne karty tekstu”.

Powrót z gwiazd (1961)

Virtual reality (Lem: fantomatyka)

„Co może przeżywać człowiek podłączony do fantomatycznego generatora? Wszystko. Może wspinać się na ściany alpejskie, wędrować bez skafandra i maski tlenowej po Księżycu, zdobywać na czele oddanej drużyny w dzwoniącej zbroi średniowieczne grody lub biegun północny. Może być sławiony przez tłumy jako zwycięzca maratonu lub największy poeta wszystkich czasów i z rąk króla szwedzkiego przyjmować Nagrodę Nobla, kochać z wzajemnością Mme de Pompa­dour, pojedynkować się z Jagonem, aby pomścić Otella, być samemu zasztyletowanym przez siepaczy mafii. Może też czuć, jak wyrastają mu olbrzymie orle skrzydła, latać albo znów stać się rybą i pędzić życie wśród raf koralowych; jako ogromny żarłacz mknąć z otwartą paszczą na stada ofiar, ba, porywać kąpiących się ludzi, zjadać ich ze smakiem i trawić w spokojnym zakątku podwodnej swojej pieczary. […] może być prorokiem wraz z gwarancją, że się jego proroctwa spełnią co do joty, może umrzeć, zmartwychwstać, i to wiele, wiele razy”.

Summa technologiae (1964)

Fake newsy i postprawda

„Okazuje się jednak, że wolność słowa bywa dla myśli środkiem bardziej zabójczym; zakazane myśli mogą krążyć potajemnie, ale co zrobić tam, gdzie doniosły fakt ginie w powodzi falsyfikatorów, a głos prawdy zagłuszony zostaje niesamowitą wrzawą i chociaż swobodnie się rozlega, nie może być dosłyszany, albowiem techniki informacyjne doprowadziły, jak dotąd, jedynie do sytuacji, w której najlepiej odbierać można tego, kto ryczy najgłośniej, choćby i najnieprawdziwiej?”

Głos Pana (1968)

Syntetyczne owady (Lem: synsekty)

„Niektóre z tych pseudoowadów mogły jak pociski przeszyć ludzkie ciało; inne służyły do tworzenia optycznych układów, ogniskujących promienie słoneczne na znacznej przestrzeni, dzięki czemu powstawały gradienty temperatury, poruszające masami powietrznymi, jeśli plan kampanii wymagał na przykład silnych opadów deszczu lub na odwrót, wspaniałej pogody […], były »owady« takich służb meteorologicznych, jakim dziś w ogóle nic nie odpowiada, dajmy na to SYNSEKTY endotermiczne, pochłaniające duże ilości energii tylko po to, aby na pewnym terenie nastąpił gwałtowny spadek temperatury, powodujący gęstą mgłę lub zjawisko tak zwanej inwersji”.

Weapon Systems of The Twenty First Century or The Upside-down Evolution w: Biblioteka XXI wieku (1986)

Audiobooki (Lem: lektany)

„Ale optonów mało używano, jak mi powiedział robot-sprzedawca. Publiczność wolała lektany – czytały głośno, można je było nastawiać na dowolny rodzaj głosu, tempo i modulację. Tylko naukowe publikacje o bardzo małym zasięgu drukowano jeszcze na plastyku imitującym papier”.

Powrót z gwiazd (1961)

Komputery piszące literaturę

„Pierwszym dziełem mimezy bitycznej, jakie zyskało rozgłos światowy, była powieść Pseudodostojewskiego Dziewczynka („Diewoczka”). Stworzył ją w fazie relaksacji wieloczłonowy agregat, którego zadaniem było przełożenie dzieł wszystkich pisarza rosyjskiego na angielski. Wybitny rusycysta John Raleigh opisuje w swych wspomnieniach szok, jaki przeżył, otrzymawszy maszynopis rosyjski utworu, podpisany dziwacznym, jak sądził, pseudonimem HYXOS”.

Historia literatury bitycznej w: Wielkość urojona (1973)

O horyzoncie wszelkich prognoz

„Właściwie jednak te naiwne i prostoduszne prognozy, a raczej prognózki, stracą wszelką ważność już w pierwszej połowie nadchodzącego stulecia, ponieważ powszechna fantomatyzacja wywołana wdrożeniem kieszonkowych fantomatów, trochę mniejszych od współczesnego walkmana, otoczy i otuli człowieka wizją takiego świata, wobec którego raj jest przechowalnią starych kaloszy”.

Okamgnienie (2000)

Czytaj również:

137 sekund
i
ilustracja: Stefan Berdak, archiwum
Doznania

137 sekund

Stanisław Lem

Panowie, wskutek braku czasu i niesprzyjających okoliczności, większość ludzi schodzi z tego świata, nie zastanowiwszy się nad nim. Z kolei tacy, co próbują to robić, doznają zawrotu głowy i zajmują się czymś innym. Ja do nich należę.

W miarę tego, jak robiłem karierę, ilość miejsca, poświęcanego mojej osobie we „Who’s Who”, rosła z latami, lecz ani w wydaniu ostatnim, ani w następnych nie będzie powiedziane, czemu porzuciłem dziennikarstwo. To właśnie będzie tematem mojej historii, której zresztą w innych okolicznościach na pewno bym nie opowiedział.

Czytaj dalej