Page 18FCEBD2B-4FEB-41E0-A69A-B0D02E5410AERectangle 52 Przejdź do treści

O wiośnie mamy zielone pojęcie!

Kiedy wszystko się dopiero rodzi i rozwija, wiosenny „Przekrój” nadlatuje w pełnym rozkwicie! W najnowszym wydaniu piszemy z rozwagą o równowadze, z odwagą o strachu, z uwagą o bałtyckich krajach, z miłością o wróblach i z zachwytem o zieleni i porankach. Zachęcamy do czytania!

Kup wiosenny „Przekrój”!

188 stron do czytania przez trzy miesiące. „Przekrój” w nowym formacie jest wygodniejszy do przeglądania i idealnie mieści się w skrzynce pocztowej. Zamów i ciesz się lekturą – tylko tutaj w niższej cenie. Sprawdź!

Przekrój
Pewnego dnia malarz powiedział do żony: „Nałożę łachmany, pojadę do uzdrowiska, będę udawał ...
2019-06-17 10:00:00
archiwum

Profesor Tutka mówi o malarstwie

Profesor Tutka mówi o malarstwie

Rozmawiano o malarzach. Rejent dowodził, że dopiero po śmierci malarza obrazy jego osiągają wielkie ceny. Doktor dawał przykłady, że i za życia wielu osiąga rozgłos i powodzenie. Przytaczał liczne nazwiska.

Czyta się 1 minutę

Profesor Tutka zgadzał się z doktorem, twierdził jednak, że wielu malarzy przymiera głodem.

– Znałem – mówił Profesor Tutka – parę małżeńską, on malarz, ona malarka, i ludzie ci byli po prostu w nędzy. Mieli córeczkę Elżunię i nie mogli już znieść tego, że dziecko ich niedojada.

Pewnego dnia malarz powiedział do żony: „Nałożę łachmany, pojadę do uzdrowiska, będę udawał samouka malującego obrazki. Może doszukają się we mnie geniusza, malującego szczere, bezpośrednie prymitywy”. Na to żona: „To już było. Mam projekt inny: jest moda na dzieci. Malujmy »pod dziecko«. Obrazki nasze będzie podpisywała Elżunia, uczennica klasy II b szkoły podstawowej”.

Zamów prenumeratę cyfrową

Z ostatniej chwili!

U nas masz trzy bezpłatne artykuły do przeczytania w tym miesiącu. To pierwszy z nich. Może jednak już teraz warto zastanowić się nad naszą niedrogą prenumeratą cyfrową, by mieć pewność, że żaden limit Cię nie zaskoczy?

Malowali. Wysyłali na konkursy i wystawy. W Tokio, w Amsterdamie i Łodzi Elżunia wzięła najwyższe nagrody. Podziwiano: bezpośredniość, śmiałość w zestawianiu kolorów, wyobraźnię. Kupowano. Reprodukowano. Para małżeńska zaczęła marzyć już o samochodzie, w którym wraz z genialną Elżunią będą odbywali wycieczki.

– Przepraszam – przerwał sędzia – jak się pan może do takich znajomości przyznawać? To oszustwo! Para w najwyższym stopniu niemoralna.

– I ja byłem czas pewien tego zdania, co pan sędzia. Ale zauważyłem, iż malują obrazki z takim przejęciem, tak szczerze, tak starają się wniknąć w duszę dziecka, że z dnia na dzień sami dziecinnieją. Doszło nawet do tego, iż pewnego dnia, gdy wszedłem do ich mieszkania, zastałem żonę nadąsaną, usta miała jak podkówkę, a malarz płakał. „Czemu płaczesz, Adasiu?” – zapytałem. „Ona mi powiedziała, że się więcej ze mną nie bawi”. I znów zalał się łzami. Płakał tak rzewnie, iż musiałem go uspokajać: „Nie płacz, nie płacz, Adasiu. O! widzisz, ptaszek leci, ptaszek”.

Tekst z archiwum, nr 761/1959 r. (pisownia oryginalna), a możecie go Państwo przeczytać tutaj.

 

Data publikacji:

Jerzy Szaniawski

Urodzony w 1886 r. Dramatopisarz, prozaik i eseista, według Andrzeja Klominka najbardziej szanowany przez Mariana Eilego autor: „Każdy tekst nadsyłany przez Szaniawskiego dawał natychmiast do najbliższego numeru, nigdy nie pozwalał sobie na najmniejszą ingerencję, jakich innym nie oszczędzał, a o Szaniawskim i o jego twórczości mówił zawsze z wielkim uznaniem”. Do „Przekroju” trafił w 1949 r. wraz ze swoimi Opowiadaniami profesora Tutki. Przez długie lata pozwalał drukować swoje opowiadania tylko w „Przekroju”, a nawet dwa razy udzielił tygodnikowi wywiadu, co czynił niezwykle rzadko, prawie wcale. Zmarł w 1970 r.

okładka
Dowiedz się więcej

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego

Zamów już teraz!

okładka
Dowiedz się więcej

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego

Zamów już teraz!