Piękna przygoda, czyli gdzie jest fotografika?
i
Edward Hartwig, „Portret studentki”, około 1955 r., zdjęcie ze zbiorów MuFo
Przemyślenia

Piękna przygoda, czyli gdzie jest fotografika?

Stach Szabłowski
Czyta się 14 minut

Fotografika to polski wynalazek. Nie chodzi o dyscyplinę, ale o sam termin, który został wymyślony w Polsce i funkcjonuje jedynie w naszym języku. Co należy pod nim rozumieć? No cóż, na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi.

Najlepiej szukać jej w dziełach fotografiki i tak właśnie robią dwaj znani koneserzy oraz badacze tej dziedziny, Łukasz Gorczyca i Adam Mazur. W krakowskim Muzeum Fotografii (MuFo) pokazują oni 150 odbitek autorstwa blisko setki artystów i artystek, wśród których nie brakuje tych najwybitniejszych. Czy w owym zbiorze prac kuratorzy znaleźli definitywne określenie granic oraz istoty fotografiki? To kwestia do dyskusji; nie ulega za to wątpliwości, że Gorczyca i Mazur przygotowali wystawę nie tylko solidną, lecz także piękną. Projekt nosi nazwę Fotografika. Fotografia artystyczna w Polsce 1927–1978.

Większość historii, które opowiadamy sobie w Polsce, dzieli się na rozdziały wyznaczane przez te same cezury. Nasze opowieści zaczynają się po drugiej wojnie światowej albo kończą się wraz z jej wybuchem. Ich akcja toczy się „za komuny” lub po jej upadku, przed zaborami, po stanie wojennym, przed Marcem, Sierpniem, Czerwcem – i tak dalej.

Gorczyca i Mazur w swojej opowieści o fotografice stosują jednak inną chronologię. Narracja wystawy zaczyna się w roku 1927. Za tą datą nie kryje się wybuch

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Widzieć gołym okiem
i
zdjęcie: dzięki uprzejmości autora
Opowieści

Widzieć gołym okiem

Wojtek Wieteska

Interesuje go nie tyle przeszłość, ile to, jak przyszłość zmienia przeszłość. Z Ralphem Gibsonem, jednym z najbardziej uznanych amerykańskich artystów fotografików, rozmawia polski fotograf Wojtek Wieteska.

I’ll be your mirror
Reflect what you are,
in case you don’t know […]
I find it hard to believe you don’t know
The beauty you are
But if you don’t, let me be your eyes
A hand to your darkness, so you won’t be afraid
Lou Reed, I’ll Be Your Mirror

Wojtek Wieteska: W 1987 r. zobaczyłem w Nowym Jorku Twoje zdjęcia na żywo. To było zupełnie inne doświadczenie niż oglądanie ich w książkach. Odkryłem tekstury, tonację, jakość tych odbitek. Wszystkie subtelności, mistrzostwo tych fotografii. Od tego się wszystko zaczęło, moja historia z Tobą. Gdybym mógł zabrać ze sobą na bezludną wyspę tylko jedną książkę, wziąłbym Twój album Deus Ex Machina. Wiem, że tego typu schlebianie ego artysty może być irytujące, ale takie są fakty.

Czytaj dalej