Przemyślenia

Od Sottsassa do lasa

Zygmunt Borawski
Czyta się 1 minutę

W 100-lecie narodzin Ettore Sottsassa, jednego z najsłynniejszych i najbardziej wpływowych włoskich architektów i dizajnerów, mediolańska Triennale zorganizowała wystawę jego prac i tekstów krytycznych. W związku z tym gorąco zachęcamy do wycieczki do Włoch! Warto się głębiej zapoznać z myślą Sottsassa z wielu powodów.

Przede wszystkim dlatego, że odnajdą go Państwo w swoich domach. Od szwedzkiego potentata meblowego po polskie małe firmy wszyscy mają w swojej ofercie meble i inne przedmioty nawiązujące do jego stylu. Przeszklone witryny apteczne? To on! Geometryczne, kolorowe meble o postmodernistycznych kształtach? Także! Lalkopodobne świeczniki złożone z figur geometrycznych? Bingo! Sottsass, choć mało znany, obecny jest wszędzie.

Informacja

Z ostatniej chwili! To przedostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Postać barwna, niejednoznaczna. Architekt, projektant, pisarz i krytyk. Świetny dizajner, twórca wielu ikonicznych produktów, a zarazem zagorzały krytyk konsumpcjonizmu. Założyciel Memphis Group, jednej z najbardziej wpływowych trendsetterskich grup artystycznych w latach 80., który zarazem negował istnienie uniwersalnych kanonów piękna i funkcji. Stały współpracownik koncernu Olivetti – potentata produkującego sprzęt biurowy, ale do końca życia pozostał niezależny, wierny sobie i swoim ideałom, nawet za cenę odrzucenia stałej pensji, którą firma chciała mu zagwarantować. Twórca produktów wygodnych, pięknych i nierzadko wielobarwnych. Potrafił projektować rzeczy zarówno stonowane, jak i krzykliwe, niemalże jarmarczne. Postać równie złożona i wielowymiarowa co jej prace.

Tak Sottsassa, jak i jego dzieła naprawdę warto poznać lepiej!

Czytaj również:

Okładzina z aspiracji
i
zdjęcie: Hannes Coudenys
Przemyślenia

Okładzina z aspiracji

Zygmunt Borawski

Zdaniem australijskiego architekta Robina Boyda brzydota w przestrzeni i architekturze może wynikać albo z chęci niszczenia przestrzeni, albo z nieumiejętnej i nieporadnej próby jej upiększenia. Ta druga kategoria jest bardziej niebezpieczna.

Kiedyś byliśmy jednym z najbiedniejszych krajów w Europie, ale i najpiękniejszym. Dzisiaj zyskaliśmy bogactwo, ale wraz z nim straciliśmy piękno” – skonstatował w 2012 r. Philippe Daverio, włoski pisarz i krytyk sztuki. Ironia tym boleśniejsza, że Daverio wypowiedział te słowa na konferencji poświęconej palladiańskim willom, które przez stulecia były wzorem architektury rezydencjonalnej dla Europy i obu Ameryk. Dzisiaj krajobraz Półwyspu Apenińskiego niszczą rozlewające się bezwładnie przedmieścia, coraz większe strefy przemysłowe, zwiększająca się liczba samochodów oraz bezpardonowa i bezduszna deweloperka. Pomiędzy rokiem 1990 a 2005 ponad 3 mln metrów kwadratowych terytorium Włoch zostały zabetonowane. To prawie tyle, ile liczą sobie regiony Lazio i Abruzzo razem wzięte.

Czytaj dalej