O człowieku, który pokonał złe dni
i
ilustr. Joanna Grochocka
Doznania

O człowieku, który pokonał złe dni

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 2 minuty

Znałem kiedyś człowieka, który nagle zdał sobie sprawę, że co roku zdarzają mu się złe dni. Od razu wziął się do roboty. Zakupił kalendarz i chwycił za nożyce: powycinał wszelkie dni, które wydały mu się podejrzane. Przykładowo w jego roku nie było żadnych piątków, kojarzących się z Męką Boga. Nie obchodził też imienin kogokolwiek, kto nosił imię jakiegoś męczennika; w ten sposób próbował chronić się przed nastrojem depresyjnym, wywołanym wspomnieniem marnego końca takich świętych.

Z tak zmodyfikowanym kalendarzem, pełnym wyrw w czasie, rozpoczął nowe życie.

Z pewnego punktu widzenia

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Twarz
i
Paulus Moreelse „Dziewczyna w lustrze”, 1632 r., Rijksmuseum (domena publiczna)
Pogoda ducha

Twarz

Mateusz Kołczinger

Twarz, która patrzy na mnie z lustra, prezentuje się dobrze. Ten uśmiech! Ten kołnierzyk! Aż miło popatrzeć. Ale co to za skaza na lustrze? Nie widziałem jej wcześ­niej. Pewnie jakiś paproszek, wystarczy go zetrzeć.

Stanowczym ruchem ścieram paproszek. A raczej próbuję, bo jak się okazuje, żadnego paproszka tam nie ma. Żadnego. Coś mimo wszystko ścieram – farbę. Jak mogłem nie zauważyć tego wcześniej? Mój uśmiech jest tylko namalowany na lustrze!

Czytaj dalej