Noc zimowa
i
„Las | Noc zimowa w Zakopanem”, Stanisław Witkiewicz, 1892 r./MNK (domena publiczna)
Doznania

Noc zimowa

Bolesław Leśmian
Czyta się 2 minuty

Skrzeń tajemnica,
Rozzłoceń mus!
We mgle księżyca
Jarzy się mróz!
Okruchy śniegu
Siecią swych fal
Zasnuły w biegu
Bezbronną dal.
Gmatwając loty,
Tamując dech –
Obsiadły płoty,
Jak siwy mech.
Do szyb się garną,
Jak białe ćmy,
Tchnąc w izbę parną:
„To – my! To – my!”
Z karczmy, w zakrzepły
Rozwartej świat,
Dym bucha ciepły,
I blask i czad!
Zaprzepaszczony
W ciemni bez dróg –
Drzewom przez szrony
Złoci się – Bóg.
Sad wśród topieli
Śniegowych głusz
W śmierci się bieli
Bez róż – bez zórz!
W swej pysze pawiej
Łez tłumiąc znój,
Wśród śnieżnych zawiej
Sen kroczy mój…

ilustracja: Mieczysław Wasilewski
ilustracja: Mieczysław Wasilewski

Czytaj również:

Święta u Lengrenów
i
rysunek: Zbigniew Lengren
Opowieści

Święta u Lengrenów

Katarzyna Lengren

Zbigniew Lengren był jednym z najważniejszych rysowników i satyryków dawnego „Przekroju”, znanym m.in. z serii rysunkowej o profesorze Filutku i psie Filusiu. Córka artysty opowiada o tym, jak wyglądały święta Bożego Narodzenia w jego rodzinie.

Przygotowania do świąt trwały długo i były bardzo ważne, w zasadzie ważniejsze od samej wigilii, która świeciła, kusiła i pachniała nieprzyzwoicie krótko. Prywatnie szykowano się do świąt Bożego Narodzenia już od początku listopada. Państwowo nie szykowano się wcale, ponieważ komuniści nie wierzyli w św. Mikołaja, tylko w radzieckiego Dziadka Mroza, który w sylwestra przychodził z workiem alkoholu i superdziewczyną, tańcząc kazaczoka. Co do reniferów nie wypowiadano się w ogóle, bo prawdę mówiąc, mieliśmy polskie jelenie, ale każdy dobrze wiedział, że one do żadnych sanek nie dadzą się przyczepić, a reniferów zza żelaznej kurtyny wtedy nie znaliśmy. Tak więc my, dzieci, wierzyliśmy, że Mikołaj podróżuje taksówką. Być może dlatego często się spóźniał.

Czytaj dalej