Page 18FCEBD2B-4FEB-41E0-A69A-B0D02E5410AERectangle 52 Przejdź do treści

O wiośnie mamy zielone pojęcie!

Kiedy wszystko się dopiero rodzi i rozwija, wiosenny „Przekrój” nadlatuje w pełnym rozkwicie! W najnowszym wydaniu piszemy z rozwagą o równowadze, z odwagą o strachu, z uwagą o bałtyckich krajach, z miłością o wróblach i z zachwytem o zieleni i porankach. Zachęcamy do czytania!

Kup wiosenny „Przekrój”!

188 stron do czytania przez trzy miesiące. „Przekrój” w nowym formacie jest wygodniejszy do przeglądania i idealnie mieści się w skrzynce pocztowej. Zamów i ciesz się lekturą – tylko tutaj w niższej cenie. Sprawdź!

Przekrój
Wiersz pochodzi z numeru 57/1946 r.
1946-05-12
archiwum

Na drodze stało drzewo

„The Many Wintered Crow”, 1880 r., James Smetham, Birmingham Museums Trust/Unsplash
Na drodze stało drzewo
Na drodze stało drzewo

Na drodze stało drzewo,
Pochyłe drzewo nad rzeką,
A wszystkie ptaki z tego drzewa
Odleciały gdzieś bardzo daleko.

Trzy na Wschód, trzy na Zachód,
A reszta w południową stronę.
I zostawiły na pastwę burzy
Drzewo osamotnione.

Rzekłem matce: „Słuchaj mamo,
Starczy jedno okamgnienie,
Jeśli tylko nie przeszkodzisz
W małego ptaka się zmienię.

I usiądę na tym drzewie
I kołysząc się łagodnie
Będę w mroźnym drzewa śpiewie
Śnieżną śnił melodię”.

Rzekła matka: „O mój Boże”
I zapłakała rzewnie.
„Uważaj mój synku, ty możesz
Zamarznąć na tym drzewie”.

„Szkoda twoich oczu mamo,
Jednym błyskiem, jednym znakiem
Starczy jedno mgnienie oka,
I stanę się małym ptakiem”.

Płacze matka „Itzik drogi,
Ja tego chyba nie przeżyję,
Przecież ty się zaziębisz,
Weź ciepły szalik na szyję.

No, już trudno, jak musisz być ptakiem,
To bądź, ale o jedno cię proszę.
Żebyś wziął baszłyk na głowę,
I na nogi włożył kalosze.

I ciepły sweter zimowy
Weź synku, mój synku szalony
Jeśli nie chcesz zejść w gościnę,
Do zmarłych i pogrzebionych”.

Podniosłem skrzydła, były ciężkie.
I natężyłem siły do ostatka,
Ale zbyt wiele rzeczy na me skrzydła,
Zbyt wiele włożyła matka.

I patrzyłem smutnie w jej oczy,
W oczy matki, której miłość była taka,
Że nie dała mi, nie pozwoliła
Zmienić się w ptaka.

 

Z żydowskiego przełożył Antoni Słonimski


Tekst pochodzi z numeru 57/1946 r., (pisownia oryginalna), a możecie Państwo przeczytać go w naszym cyfrowym archiwum.

 

Nie lubisz się śpieszyć? My też! Wierzymy, że dziennikarstwo nie musi być pracą na kolanie i w niedoczasie. Wspierając Fundację PRZEKRÓJ, wspierasz rzetelną i staranną pracę dziennikarzy, redaktorów i korektorów.

* Pola wymagane

Data publikacji:

okładka
Dowiedz się więcej

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego

Zamów już teraz!

okładka
Dowiedz się więcej

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego

Zamów już teraz!