Przez kilka nocy śnił mi się ten sam sen, w którym powracały liczby 13 i 25 oraz 52 i 31. Wreszcie mnie oświeciło: chwyciłem mapę. Okazało się, że to współrzędne geograficzne Berlina. Wsiadłem do pociągu i wyruszyłem, by zbadać sprawę.
Zaraz gdy wyszedłem przed dworzec, podszedł do mnie człowiek w mundurze i powiedział:
„Długo na pana czekaliśmy”.
Był uprzejmy, dlatego pozwoliłem zawiązać sobie opaskę na oczach i zaprowadzić się do samochodu zaparkowanego nieopodal. Następnie jechaliśmy