Page 18FCEBD2B-4FEB-41E0-A69A-B0D02E5410AERectangle 52 Przejdź do treści

O wiośnie mamy zielone pojęcie!

Kiedy wszystko się dopiero rodzi i rozwija, wiosenny „Przekrój” nadlatuje w pełnym rozkwicie! W najnowszym wydaniu piszemy z rozwagą o równowadze, z odwagą o strachu, z uwagą o bałtyckich krajach, z miłością o wróblach i z zachwytem o zieleni i porankach. Zachęcamy do czytania!

Kup wiosenny „Przekrój”!

188 stron do czytania przez trzy miesiące. „Przekrój” w nowym formacie jest wygodniejszy do przeglądania i idealnie mieści się w skrzynce pocztowej. Zamów i ciesz się lekturą – tylko tutaj w niższej cenie. Sprawdź!

Przekrój
O próbie dotarcia do rosyjskich staroobrzędowców i nieodbytej rozmowie na temat diabła opowiada ...
2019-06-17 10:00:00
mały reportaż

Mały reportaż – 3/2019

Mały reportaż – 3/2019

Rosyjski satanizm narodził się w XVII w. O ile wcześniejsza tradycja ludowa przedstawiała czarta jako istotę nieudolną i wartą śmiechu, o tyle w okolicach 1666 r., razem z towarzyszącymi tej dacie nastrojami apokaliptycznymi, wszystko uległo zmianie.

Czyta się 1 minutę

Powagę sytuacji spotęgował fakt, że to właśnie w tym roku doszło do wydarzenia, które wstrząsnęło krajem: do rozłamu w Kościele prawosławnym. Oczywiste było dla wielu, kto za tym stoi; mówiło się, że bestia ma swoich ludzi – właśnie satanistów. Doszło do tysięcy samobójstw, będących wyrazem buntu metafizycznego.

Pomyślałem, że byłoby niezwykle pouczające odwiedzić monastyr staro­obrzędowców, spotkać ludzi, którzy przechowali pamięć o tamtych wydarzeniach, dowiedzieć się, jak dziś żyją oraz co myślą o obecności diabła i jego świty we współczesnym świecie.

Po przylocie do Moskwy nawiązałem kontakt z człowiekiem, który na ulicy zwrócił moją uwagę staroświeckim monoklem, za którym błyskało ostre, badawcze spojrzenie. Uznałem, że może coś wiedzieć w interesującej mnie sprawie.

Zamów prenumeratę cyfrową

Z ostatniej chwili!

U nas masz trzy bezpłatne artykuły do przeczytania w tym miesiącu. To pierwszy z nich. Może jednak już teraz warto zastanowić się nad naszą niedrogą prenumeratą cyfrową, by mieć pewność, że żaden limit Cię nie zaskoczy?

Przedstawił się jako Piotr Jurnij i po krótkiej rozmowie zaprowadził mnie do starego budynku, położonego niedaleko pomnika Puszkina, ustawił pod ścianą w korytarzu i kazał obserwować. Domyśliłem się, że mam z ukrycia śledzić jakiś ceremoniał inicjacyjny. Dreszcz przebiegł mi po plecach: oto ujrzałem bowiem siedzącą na planie pentagramu marmurową bestię o siedmiu głowach i 14 ludzkich oczach, która wydawała polecenia mężczyznom mającym końskie łby.

– Co pan o tym myśli? – zapytał mnie po wszystkim Piotr Jurnij.

Przyznałem, że byłem pod wrażeniem, lecz od słowa do słowa stopniowo wyjaśniało się, że był to rytuał jakiejś sekty ezoterycznej, która nie miała absolutnie nic wspólnego ze staroobrzędowcami. Nie kryłem rozczarowania, ponieważ nie po to przybyłem do Rosji. Gwałtownie uciąłem swoje stosunki z Piotrem Jurnijem.

Podjąłem jeszcze kilka nieudolnych prób nawiązania kontaktu ze staroobrzędowcami (raz siłą usunięto mnie z terenu pewnego monastyru, do którego w desperacji wkradłem się nocą – nie wiedziałem, że był to monastyr żeński). Wreszcie nadszedł dzień lotu powrotnego i pogodziłem się ze swoją reporterską porażką. Być może uda mi się za trzy miesiące.

 

Data publikacji:

Tomasz Wiśniewski

Tomasz Wiśniewski

Pisarz, redaktor działu zmyśleń. Autor książek „O pochodzeniu łajdaków”, „Wstrząsająco przystojny mężczyzna” i „Historie nie do końca zmyślone”.

okładka
Dowiedz się więcej

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego

Zamów już teraz!

okładka
Dowiedz się więcej

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego

Zamów już teraz!