W pewnym zakładzie wędliniarskim
pracował był jegomość dziarski.
Raz, cóż, z powodu odurzenia
wpadł do maszynki do mielenia,
co rozdrobniła go na kwarki;
z maszynki zaś do nadziewarki.
Następnie zawisł w formie pęta w wędzarni.
Gotów był na święta.
Zaraz po świętach śledztwo wszczęto i prześledzono każde pęto.
Wynika z śledczych protokołów,że trafił on na kilka stołów.
Wszyscy, którzy go skosztowali
(ci duzi i ci całkiem mali),
zeznali – bez mrugnięcia powiek
– że był to bardzo dobry człowiek.

Piątka dla PRZEKROJU? A może dziesiątka? Wspierając Fundację PRZEKRÓJ, wspierasz rzetelność, humor i czar.
Wybierz kwotę wsparcia
Data publikacji:

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!