Nasz pradziadek Dezydery
lubił chodzić na spacery,
a najchętniej na cmentarzyk.
Mawiał: „Tam tak słonko praży
i tak miło grzeje kości
w poczekalni do wieczności!
Idę zerknąć na mogiłki…”.
Ale mawiał tak dla zmyłki,
nigdy bowiem bez saperki,
nie wychodził na spacerki.
Czemu? Bo czuł od małego
pociąg do zakopanego.
Piątka dla PRZEKROJU? A może dziesiątka? Wspierając Fundację PRZEKRÓJ, wspierasz rzetelność, humor i czar.
Wybierz kwotę wsparcia
Data publikacji:

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!