Feluś, gdy był niemowlakiem,
jadł drażetki różnorakie.
Nie chciał mleczka, kasz, bagietek,
tylko żądał wciąż drażetek.
Myśli matka: „Wszak drażety
nie zastąpią zdrowej diety,
stawiam tamę tej drobnicy!”.
Feluś spełzł więc do piwnicy
i tam trutkę zjadł na szczury.
Tak go spotkał kres ponury.
Wniosek tutaj tkwi dość łatwy:
kto nie spełni próśb swej dziatwy,
temu - za pomocą Bożą -
szczury w domu się rozmnożą.
Piątka dla PRZEKROJU? A może dziesiątka? Wspierając Fundację PRZEKRÓJ, wspierasz rzetelność, humor i czar.
Wybierz kwotę wsparcia
Data publikacji:

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!