Anka, urocza nasza sąsiadka,
tak nie znosiła swojego dziadka,
że zabawiła się raz w chemika
i coś wsypała mu do czajnika.
Dziadek, wypiwszy herbatki szklankę,
wpadł w szał i w szale udusił Ankę.
Jaki stąd morał, droga publiko?
Oto eksperymentów ryzyko.
Anka by żyła, dopiąwszy swego,
gdyby wsypała coś sprawdzonego.

Piątka dla PRZEKROJU? A może dziesiątka? Wspierając Fundację PRZEKRÓJ, wspierasz rzetelność, humor i czar.
Wybierz kwotę wsparcia
Data publikacji:

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!