Mądry wywiad – 3/2020
Rozmaitości

Mądry wywiad – 3/2020

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 1 minutę

Wyjątkowy wywiad z człowiekiem, który nie próżnował w czasie społecznej izolacji. Nasz rozmówca to jeden z najbardziej wnikliwych komentatorów epidemicznych zjawisk, nigdy niestroniący od zabierania głosu, mający odwagę wypowiadać się dosłownie na każdy temat.

Tomasz Wiśniewski: Czym Pan się zajmował podczas izolacji?

Przede wszystkim generowałem strach. Strach przed wirusem, przed niewydajną służbą zdrowia, przed politykami, przed kryzysem, przed nadchodzącym rozpadem państwa, bezrobociem. Byłem szczególnie twórczy w dziedzinie stawiania fatalnych prognoz.

Ma Pan jakiś przepis, jak tworzyć taką prognozę?

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Cóż, najlepiej jest, gdy ukazujemy przyszłość koszmarną i zarazem prawdopodobną. Bardzo skuteczne mogą okazać się porównania historyczne, a także wykresy, ogólnie statystyka, wszelkiego rodzaju „dokumentacja”, która zmiażdży spokój największego stoika czy luzaka.

Czy nie jest jednak tak, że Pańskie wypowiedzi mogły działać na niektórych jak zachęta do działania, którego celem byłoby pokonanie przedmiotu strachu?

Oczywiście przewidywałem to, dlatego zawsze przekonująco pokazywałem, że z przedmiotem opisywanego strachu nic nie możemy zrobić i że jesteśmy bezsilni.

Czy ograniczał się Pan do pisania ogólnych wiadomości w mediach społecznościowych, czy również działał Pan na innych frontach?

Pisałem też wiadomości prywatne. Starałem się przede wszystkim wyczuć, z jakiego rodzaju osobą mam do czynienia. Jeśli ktoś nie lubił samotności, zwracałem mu uwagę, że nigdy jeszcze nie był tak samotny; sprawiałem, by poczuł klaustrofobię. Jeśli zaś ktoś lubił samotność, dręczyłem jego sumienie, podkreś­lając, że nic nie robi, kiedy inni pracują i ryzykują. Czasem dodawałem, że najwidoczniej jest niepotrzebny społeczeństwu.

Czy mogę zapytać, po co Pan to robił? Trudno bowiem oprzeć się wrażeniu, że działając w ten sposób, zabierał Pan wszystkim energię, której i tak brakowało społeczeństwu.

Wie pan, coś trzeba było robić.

Rozumiem i dziękuję za rozmowę.

Czytaj również:

Czas docierania
i
zdjęcie: archiwum prywatne
Przemyślenia

Czas docierania

Kamil Bałuk

Jak zmienia nas epidemia? Czy sprawia, że jesteśmy lepszymi ludźmi? A może wprost przeciwnie? Na trudne pytania odpowiada o. Maciej Zięba, jedna z najbardziej niezwykłych postaci polskiego Kościoła.

Kamil Bałuk: Jak Ojciec radzi sobie z lękiem w czasie pandemii?

Czytaj dalej