Łódź pełna komiksów
i
materiały promocyjne
Przemyślenia

Łódź pełna komiksów

Łukasz Chmielewski
Czyta się 1 minutę

Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi, zwany przez bywalców emefką, to największa tego typu impreza w Europie Środkowo-Wschodniej z prawie 30-letnią tradycją. Bywam na nim od lat, zawsze wspominam dobrze – mogę więc polecić z czystym sumieniem każdemu, kto interesuje się popkulturą (śmiało można zabrać dzieci, bo to festiwal dla każdego).

Na imprezie pojawiają się najwięksi twórcy komiksów na świecie. Wytrwali mogą ustawić się w kolejce po autografy. Gośćmi tegorocznej edycji będą m.in. scenarzysta Brian Azzarello (100 naboi, Batman: Rozbite Miasto) i rysownicy: Grzegorz Rosiński (Thorgal, Szninkiel), Bogusław Polch (Funky Koval, Ekspedycja) oraz Katarzyna Niemczyk (Mockingbird, Man-Eaters), a także twórcy: Mawil (Bend, Kinderland), Sascha Hommer (Insekt), Mateusz Skutnik (Rewolucje), Marcin Podolec (Morze po kolana, Dym), Anna Krztoń (Weź się w garść) oraz Agnieszka Świętek (Obiecanki). Bardzo ciekawie zapowiada się panel poświęcony współczesnemu komiksowi niemieckiemu i spotkania dotyczące animacji na podstawie komiksów z „Żubrem Pompikiem” na czele. Od kilku lat komiksom towarzyszą gry – w tym roku będzie turniej TGC w Tekkena 7 na konsolach PS4 i bardzo dużo spotkań i turniejów związanych z najróżniejszymi karciankami, zarówno elektronicznymi, jak i analogowymi. Oczywiście podczas festiwalu odbywają się też targi, premierę ma mnóstwo niezależnych publikacji, są cosplay i atrakcje dla dzieci.

materiały promocyjne
materiały promocyjne

Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi
14–16.09.2018
Atlas Arena, al. Bandurskiego 7, Łódź

Czytaj również:

Okrakiem na barykadzie
i
ilustracja: Ha-Ga
Opowieści

Okrakiem na barykadzie

Julia Pańków

Eryk Lipiński i Ha-Ga – małżeństwo rysowników działających w czasach, gdy satyra musiała walczyć w szeregach postępu. Przez dekady rozweselali też czytelników „Przekroju”. Zanim ich drogi się rozeszły, byli najsławniejszą parą polskiej karykatury.

– Jako dziecko miałam w domu dwa skrajne przekazy – mówi Zuzanna Lipińska. – Dla taty wszystko było proste. Uważał każdy swój pomysł za świetny i natychmiast go realizował. Powtarzał mi zawsze, że można osiągnąć, cokolwiek się chce. Mama nad wszystkim się zastanawiała, nieustannie się krytykowała. Nigdy nie była z siebie zadowolona.

Czytaj dalej