Koszmar tłustego czwartku
i
ilustracja: Joanna Grochocka
Rozmaitości

Koszmar tłustego czwartku

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 2 minuty

Niewinny młodzieniec przestąpił próg cukierni, rozejrzał się badawczo po asortymencie i zapytał:

– Dzień dobry, czy są pączki z marmoladą różaną?

– Nie.

Zdziwiła go obcesowość sprzedawczyni, ale miał mocne postanowienie, by kontynuować zakupy, ponieważ chciał świętować, jak należy.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

– A może z marmoladą wiśniową?

Odpowiedź, która nadeszła, była jednak krótka i zwięzła:

– Nie.

Chłopak nie poddawał się.

– Czy są w ogóle jakieś pączki?

– Nie.

Dłonie, które trzymał w kieszeniach, zacisnęły się w pięści.

– Czy byłaby pani tak uprzejma i zaproponowała mi kupno czegokolwiek?

– Nie.

Młodzieniec coraz mniej rozumiał zaistniały przebieg zdarzeń.

– Czymś pani podpadłem?

– Nie.

– Czy to jakieś żarty?

– Nie.

– Czy mogę liczyć na jakieś wyjaśnienia?

– Nie.

– Czy pani tutaj pracuje?

– Nie.

Poczuł, że tego było już za wiele.

– Proszę mi się wylegitymować.

– Nie.

Pomyślał chwilę, po czym zapytał:

– Czy pani tutaj nie pracuje?

– Nie.

Postać sprzedawczyni pozostała nieruchoma. Jej spojrzenie nadal zdawało się utkwione w nieistniejących przedmiotach umiejscowionych pod sufitem.

– Czy ja śnię?

– Nie.

– Czy ja nie śnię?

– Nie.

– Czy mógłbym się dowiedzieć, dlaczego ciągle mówi pani: „Nie”?

– Nie.

– Czy gdybym inaczej formułował pytanie, uzyskałbym inną odpowiedź?

– Nie.

– Chciałbym już stąd wyjść.

Chwycił za klamkę drzwi, lecz ta nie poddała się jego naciskowi, równocześnie usłyszał:

– Nie.

Dreszcz przebiegł mu po plecach. Za oknem niebo pociemniało.

– Czy to koniec? – zapytał szeptem.

– Nie.

– Czy to początek?

–  Nie.

Zdążył jeszcze usłyszeć fragment rozmowy o czasie potrzebnym do ugotowania jajka na miękko, zanim stracił przytomność.

 

Czytaj również:

Jak zmniejszyć stres
i
ilustracja: Joanna Grochocka
Pogoda ducha

Jak zmniejszyć stres

Tomasz Wiśniewski

Jak wiadomo, stres to cichy zabójca. Naukowcy, psycholodzy, terapeuci i mistrzowie medytacji polecają rozmaite sposoby poradzenia sobie z tym zjawiskiem, tak dokuczliwie męczącym zachodnią cywilizację. Niektórzy zalecają ruch. Stres spina bowiem ciało, niektóre jego części zostają zablokowane, nagromadzone gdzieś napięcie uniemożliwia swobodny przepływ energii. Ruch zaś rozładowuje to napięcie i tym samym przywraca wewnętrzną harmonię.

Dlaczego jednak ograniczać się do zewnętrznych form ruchu? Dlaczego nie użyć środków wewnętrznych?

Czytaj dalej