Język Amora
i
„Amor Victorioso”, Orazio Riminaldi, 1627 r. / Galeria Uffizi
Przemyślenia

Język Amora

Mirosław Bańko
Czyta się 4 minuty

Dziś będzie o miłości. O miłości wielojęzycznie, bo warto umieć wyznać miłość w wielu językach. Wtedy i za granicą człowiek czuje się pewniej, i w kraju może zaimponować, udając przybysza z innego świata.

W miłości pierwszeństwo należy się Francuzom, więc naukę zacznijmy od francuskiego „Je t’aime”. Wymawia się to mniej więcej jak skrót ŻM czytany litera po literze. A jest taki skrót? Jasne, że jest! Znaczy Żegluga Morska lub Żegluga Mazurska. Proszę poćwiczyć: „żet-em, żet-em”… Najlepiej pełnym oddania szeptem, jak Jane Birkin w piosence śpiewanej z Serge’em Gainsbourgiem.

Zaraz po francuskim idzie śpiewne włoskie „Ti amo”, pilnym uczniom

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Eros…
i
„Nimfa Galatea”, Rafael Santi, 1514 r. (domena publiczna)
Doznania

Eros…

Viktor E. Frankl

Miłość to jedyna droga, aby w pełni ogarnąć pełnię jestestwa drugiego człowieka. Nikt nie zdoła całkowicie uświadomić sobie istoty swego bliźniego, o ile go nie pokocha. Dzięki miłości jesteśmy bowiem zdolni dostrzec zasadnicze cechy ukochanej osoby, więcej, uświadamiamy sobie cały jej potencjał, który jeszcze nie jest, lecz powinien zostać urzeczywistniony. Ponadto poprzez swoją miłość kochający człowiek daje kochanej przez siebie osobie moc urzeczywistnienia tego potencjału. Uświadamiając drugiemu człowiekowi, kim może i kim powinien być, powodujemy, że jego potencjał znajduje swe odbicie w rzeczywistości.

Logoterapia nie uważa miłości za epifenomen 4 impulsów oraz popędów seksualnych rozumiany jako tak zwana sublimacja. Miłość jest zjawiskiem równie pierwotnym jak seks. Seks jest zazwyczaj sposobem wyrażania miłości. Jest on usprawiedliwiony, a nawet uświęcony o tyle, o ile – i tylko wtedy – jest narzędziem miłości. Miłość nie jest zatem rozumiana jako zwykły efekt uboczny seksu, lecz to raczej seks jest sposobem wyrażania tego wyjątkowego doświadczenia najwyższej formy bliskości z drugim człowiekiem, jaką jest miłość.

Czytaj dalej