Page 1 8FCEBD2B-4FEB-41E0-A69A-B0D02E5410AERectangle 52 Przejdź do treści

Ciesz się latem!

Letni „Przekrój” dostępny w sprzedaży! W nowym numerze piszemy o szacunku dla wszystkich istot – ludzkich i pozaludzkich. Ponadto zastanawiamy się nad zmierzchem antropocenu, poznajemy południe Afryki i zgłębiamy temat ego: czym tak naprawdę ono jest i jak je poskromić?

Kup letni „Przekrój”

188 stron do czytania przez trzy miesiące. „Przekrój” w nowym formacie jest wygodniejszy do przeglądania. Zamów i ciesz się lekturą – tylko tutaj w niższej cenie. Sprawdź!

Przekrój
Utwór o igraszkach tlenowych, które rodzą mnóstwo ciepła, napisał
2019-06-17 10:00:00

Igraszki z tlenem

ilustracja: Igor Kubik
Igraszki z tlenem
Igraszki z tlenem
ilustracja: Igor Kubik
ilustracja: Igor Kubik

Kagutsuchi, japoński
bóg ognia, spopielił
matkę swą, Izanami,
gdy ta go rodziła,
więc ojciec, Izanagi,
posiekał go mieczem.
Z kawałków ciała potem
wyrosły wulkany.

*

ilustracja: Igor Kubik
ilustracja: Igor Kubik

Agni, bóg ognia z Indii,
przez jednego z synów
Brahmy został przeklęty,
by wszystko pożerał.
Ale Brahma złagodził
klątwę tak, by Agni
miał też moc oczyszczania.

*

Zamów prenumeratę cyfrową

Z ostatniej chwili!

U nas masz trzy bezpłatne artykuły do przeczytania w tym miesiącu. To pierwszy z nich. Może jednak już teraz warto zastanowić się nad naszą niedrogą prenumeratą cyfrową, by mieć pewność, że żaden limit Cię nie zaskoczy?

ilustracja: Igor Kubik
ilustracja: Igor Kubik

Koreańska Jowangsin
co dzień rano miała
w każdym domu w miseczce
obok paleniska
świeżą wodę. A w święto
też ryż i owoce.

*

ilustracja: Igor Kubik
ilustracja: Igor Kubik

Alaz, turecki starzec
ubrany w płomienie,
pan pieców i palenisk
dzierżący latarnię,
uchodził za mściwego
i obrażalskiego.

*

ilustracja: Igor Kubik
ilustracja: Igor Kubik

Klientami greckiego
Hefajstosa byli:
Zeus, Achilles, Eros
oraz Wonder Woman.

*

ilustracja: Igor Kubik
ilustracja: Igor Kubik

Polinezyjski heros
T’iti’i wykradł
swojej babci – mieszkance
wulkanu – płonące
paznokcie, aby ogień
podarować ludziom.

*

ilustracja: Igor Kubik
ilustracja: Igor Kubik

Aztecki Xiuhtecuhtli
ratował cyklicznie,
co 52 lata,
świat przed katastrofą –
przebłagany ofiarą
z człowieka i zwierząt.

*

ilustracja: Igor Kubik
ilustracja: Igor Kubik

Święty Florian ugasił
wioskę wiadrem wody.

 


 

Oto zwykła zapałka: drewienko i główka
złożona przede wszystkim z chloranu potasu,
siarki i odrobiny przemielonych szkiełek.
W drasce z boku pudełka też są szklane ziarnka

i fosfor. Kiedy potrzeć zapałką o draskę,
następuje gwałtowny skok temperatury
i już chloran potasu oraz fosfor wchodzą
w reakcję; płomień główkę zapałki ogarnia.

ilustracja: Igor Kubik
ilustracja: Igor Kubik

Główka szybko się spala i czas na patyczek.
Podgrzane mocno drewno przechodzi przemianę
w gaz (aldehyd mrówkowy) i zwęglone drewno.
Ów gaz, gdy napotyka tlen atmosferyczny,

rozpada się na wodę, tlenek i dwutlenek
węgla. Zachodzą także wolniejsze reakcje,
w których tlen uczestniczy i zwęglone drewno.
Produkty to CO₂, CO oraz wszystko,

co się nie mogło spalić, czyli szary popiół.
W opisanych reakcjach tlen jest najważniejszy.
To pierwiastek aktywny, chętny by się bawić
z innymi, w szczególności z węglem i wodorem.

Te igraszki tlenowe rodzą mnóstwo ciepła,
co podsyca spalanie, napędza na nowo –
aż się skończy paliwo. To jak wybuch śmiechu
przy stole wywołany jednym słowem iskrą,

po którym następują kaskady dowcipu,
żartów, które pączkują, rodząc nowe żarty,
aż wszyscy zesztywnieją spłakani z radości,
otwartymi ustami chwytając powietrze.

 


 

(800°) Często widać u dołu płomienia niebieskie światło emitowane przez gazowy węgiel.

(600°) W wewnętrznej, nieświecącej warstwie nie ma tlenu. Zachodzą tam reakcje pod wpływem gorąca.

(1000°) W strefie świecącej mamy spalanie niepełne. Światło dają gorące kawałeczki sadzy.

(1400°) Tam, gdzie najwięcej tlenu, to znaczy na zewnątrz, jest strefa najgorętsza, niedająca światła. Tu spalana jest sadza – gdy płomień przygaśnie albo zgaśnie, poczujesz niespaloną sadzę.

 

Data publikacji:

Łukasz Kaniewski

Łukasz Kaniewski

Pisze o kosmosie i tam też mieszka. Czy lubi rymować? Mowa! Ma bałagan na biurku. Jeździ komunikacją miejską.

okładka
Dowiedz się więcej

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego

Zamów już teraz!

okładka
Dowiedz się więcej

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego

Zamów już teraz!