Hummus z karmelizowaną cebulką
i
"Mężczyzna spożywający soczewicę", Georges Lallemant, 1 ćw. XVII w./Cyfrowe Muzeum Narodowe w Warszawie (domena publiczna)
Dobra strawa

Hummus z karmelizowaną cebulką

Kasia Pilitowska
Czyta się 2 minuty

Jeśli nie masz chęci albo składników do zrobienia hum­musu, kup go w sklepie, a czas i energię przeznacz na przyrządzenie karmelizowanej cebulki, która doda mu cztery dodatkowe wymiary smaku. Nikt nie pozna, że całość ostatecznie nie wyszła spod twojej ręki, a stwierdzenie „sam to zrobiłem” otrze się o prawdę – a nie z nią minie.

Konfitura z karmelizowanej cebuli

Składniki:

5 czerwonych cebul
6 łyżek oliwy
3 łyżki brązowego cukru
100 ml wytrawnego wina czerwonego
100 ml wody
3 listki laurowe
4 łyżki octu balsamicznego
sól i pieprz do smaku

Informacja

Z ostatniej chwili! To druga z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Czasami przepisy zaczynają się od zdania: „Jeśli zostało ci w lodówce z ostatniego tygodnia…”. Otóż jeśli przez zupełny przypadek w sobotnie lub niedzielne południe w butelkach po czerwonym winie znajdziesz jeszcze 100 ml, to zużyj je do karmelizowanej cebulki. Zacznij od pokrojenia warzywa w piórka – muszą być cieniutkie. Możesz przy okazji oglądać jakąś łzawą komedię romantyczną, będzie to w pełni uzasadnione. Na patelni podgrzej oliwę. Wrzuć cebulę i duś ją, tylko nie rękami, na jak najmniejszym ogniu przez ­20 min. Kiedy będzie całkiem miękka i odejdą z niej soki, dodaj cukier, wino, wodę i liście laurowe. Możesz ukradkiem dopić resztę wina. Duś dalej, aż woda wyparuje, a cebulka okryje się szklistą karmelową powłoczką. Stanie się to nie prędzej niż po półgodzinie.

Konfiturę możesz przełożyć do słoiczka i trzymać w lodówce nawet tydzień. Jej znakomite towarzystwo docenią białe sery: bundz, bryndza, mozzarella, nie pogardzą nim burgery i sałatki z pieczonych buraków czy marchewki. Ale wielbił będzie ją tylko hummus. Rzuć ją w jego ramiona w dowolnej proporcji.

Czytaj również:

Wiedza i niewiedza

Cebula, 
mon amour

Jacek Kubiak

Jak większość ludzi znam cebulę z widzenia – i z jedzenia. Przyrządzanie bigosu zawsze zaczynam od podsmażenia cebuli na złoty kolor. Naprawdę dogłębnie poznałem jednak to warzywo w laboratorium, gdy prowadziłem doświadczenia na potrzeby pracy magisterskiej o mikrotubulach w cebulowym korzeniu.

Mikrotubule to białkowe włókna występujące we wszystkich prawie komórkach (tylko bakterie radzą sobie bez nich). Są one niezbędne do podziału komórki. W roślinach dodatkowo kontrolują odkładanie się włókien celulozowych. To dzięki nim amerykańskie sekwoje mogą żyć tysiące lat i nie łamią się pod byle podmuchem wiatru.

Czytaj dalej