Historyjka – Kwiaty
i
Henri Rousseau / Barnes Foundation (domena publiczna)
Opowieści

Historyjka – Kwiaty

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 2 minuty

Móc podarować ukocha­nej kobiecie kwiaty to wielka przyjemność – problem polega jednak na tym, że nie zawsze jest to możliwe. Mam tu na myśli przede wszystkim mało znany, tragiczny przypadek historii małżeństwa Mauricia i Paquity Manzanaresów żyjących na przełomie XIX i XX w.

Para była dobrze znana mieszkańcom Sewilli ze swych problemów w komunikacji: Mauricio był zamkniętym w sobie profesorem, człowiekiem właściwie pozbawionym kompetencji społecznych, który nie spełniał oczekiwań temperamentnej i namiętnej Paquity. Często mówiono, że dzieli ich ogromny dystans. Niemniej niektórzy sądzili, że źródeł tego dystansu należy się dopatrywać nie w różnicach psychologicznych, lecz w niezgodnościach światopoglądowych: Paquita była wierną córką Kościoła, Mauricio zaś filozofem ateistą. Prawda natomiast znajdowała się gdzieś pomiędzy tymi dwoma wyjaśnieniami.

Pewnego dnia, w wyniku kolejnej małżeńskiej sprzeczki, Mauricio udał się po poradę do znajomego profesora psychologii. Ustalił razem z nim – w drodze szczegółowej analizy sytua­cji – że kwiaty mogą faktycznie zbliżyć do siebie małżeństwo. Zauważyli jednak, że kwiaty to pojęcie zbyt nieokreślone. Natychmiast narzuciło im się pytanie: które kwiaty? Obaj byli przeciwnikami wszelkich religii. Orchidee zbyt kojarzyły im się z religiami Chin. Lotos z religiami Egiptu oraz Indii; chcieli, co oczywiste, uniknąć odniesień do buddyzmu. Westchnęli, gdy zrozumieli, że narcyz i hiacynt narzucają wspomnienie mitologii starożytnych Greków. Róża przywoływała na myśl cierpienie Chrystusa, którego nauki uznawali właściwie za banialuki. Uczeni znaleźli się w kropce; wiedzieli zarazem, że czas poświęcony na tę dyskus­ję nie jest nieskończony.

Informacja

Z ostatniej chwili! To ostatnia z Twoich trzech treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Ostatecznie Mauricio zrezygnował z kwiatów i zdecydował się na użycie swoich talentów logicznych i słownych.

„Chciałem podarować ci kwiaty, lecz nie ma nic bardziej kruchego i przemijalnego od ich piękna; twoje piękno jest zaś niezmienne i trwałe, i nieśmiertelne. A więc daruję ci siebie”.

Nie znamy dokładnie reakcji Paquity na tę mowę. Wiemy jednak, że pod wpływem psychicznego napięcia między nimi nagle powstała kilkumetrowa czarna szczelina. Mauricio stracił równowagę i wpadł do środka. W 1923 r. odbył się jego pogrzeb. Trafnie jednak podejrzewano, że żył znacznie dłużej, niż oficjalnie przyjęto, i że do końca życia spadał w głąb planety; Paquita zaś po śmierci, która nastąpiła niedługo później, dostała się do nieba.

Możemy więc stwierdzić, że ta para do końca trwania świata będzie zwiększać dystans, jaki ją dzieli. Czy mogła tego uniknąć?

Czytaj również:

Trochę optymizmu!
i
ilustracja: Cyryl Lechowicz
Wiedza i niewiedza

Trochę optymizmu!

New Scientist – redakcja

Dziś, gdy jedna dekada się kończy, a druga zaczyna, zewsząd słychać głosy, że zmierzamy ku zagładzie. Brak radykalnych działań w celu zapobieżenia zmianom klimatu, coraz prymitywniejszy charakter debaty publicznej, zalew fake newsów, ruchy populistyczne odrzucające wiedzę ekspercką i fakty – wszystko to ma świadczyć, że ludzkość wpadła w korkociąg.

Wiemy, że Wy, Czytelnicy […], kochacie twarde dowody i racjonalne metody rozwiązywania problemów. Zapewne zdajecie więc sobie sprawę, że fakty nie potwierdzają przedstawionej powyżej narracji. Przeciwnie, według większości wskaźników świat staje się coraz lepszym miejscem do życia (przynajmniej dla ludzi).

Czytaj dalej