Historyjka – Muzyk
Przemyślenia

Historyjka – Muzyk

Tomasz Wiśniewski
Czyta się 2 minuty

W kolejce na poczcie zostałem zaczepiony przez mężczyznę stojącego za mną. Przedstawił się jako profesor sinologii i zaproponował, że opowie mi pewną historię. Przystałem na to bez zastanowienia.

Dawno temu w prowincji Junnan, na północ od Kunming było sobie pięciu braci, którzy zabili swą jedyną siostrę. Zrobili to, żeby ją zjeść. Jedynie jeden z braci nie zgodził się na takie barbarzyństwo, dlatego zakopał głęboko w ziemi piąty kawałek siostry, który mu przysługiwał. Na wiosnę wyrósł w tym miejscu bambus.

– Niesamowite – zauważyłem.

– Wie pan, było to zaraz przy drodze i wreszcie trafił się wędrowiec, który chciał go wyrąbać. Chciał uczynić z bambusa skrzypce. Zamachnął się i nagle usłyszał głos: „Ścinaj nisko, przy samym korzeniu!”. I tak też uczynił. Następnie zrobił z drzewka skrzypce, dzięki którym zrobił wielką karierę. Któregoś dnia z tego instrumentu wyszła dziewczyna i szybko przyjęła oświadczyny muzyka*.

Informacja

Z ostatniej chwili! To druga z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

– Co stało się z jej braćmi? – zapytałem.

– Tej samej wiosny pochłonęła ich ziemia.

– Bardzo interesujące – zauważyłem. – Pewnie nic dobrego z nich nie wyrosło.

– Powiem panu coś jeszcze.

– Tak?

– Tak naprawdę to ja jestem wędrowcem z tej opowieści – powiedział profesor ze skromnym uśmiechem.

Dopiero wtedy zauważyłem, że trzyma w dłoniach małe skrzypce.

Nawet chciałem go jeszcze o coś dopytać, choćby o zdrowie małżonki, ale nadeszła moja kolej i musiałem podejść ze swoim awizo do okienka. „Ciekawa historia” – myślałem, podając urzędniczce dowód osobisty.

Niestety, okazało się, że nadawca pomylił numer mojego mieszkania i nie mogę odebrać przesyłki.

Co za nieludzki system!

Fukając pod nosem, szybkim krokiem opuściłem budynek, klnąc okrutnie na powszechną biurokratyzację życia.

 

* Por. M. Eliade, Traktat o historii religii, tłum. J. Wierusz-Kowalski, Łódź 1993, s. 293.
 

Czytaj również:

Historyjka – Indiana Jones
i
Cyryl Lechowicz
Doznania

Historyjka – Indiana Jones

Tomasz Wiśniewski

W roku 1943 amerykański archeo­log i antropolog, dr Indiana Jones z Princeton University, wpadł w posiadanie bogato zdobionego antycznego talizmanu. Odczytał zapisane na nim greckie imię Epifanesa.

Prędko skojarzył je z rytuałem sekty gnostyckiej karpokratian, która żywiła pewien ekscentryczny pogląd: ilość grzechów, jaka przypada na życie jednego człowieka, jest skończona. A skoro tak, rozumowano, im szybciej wykonamy wszystkie złe uczynki, tym prędzej dojdziemy do świętości. Sekta ta, jak można się domyś­lić, nie miała dobrej opinii. Oddawajmy się rozpuście, mogła brzmieć jej dewiza: któregoś dnia, po którejś z libacji, po którymś morderstwie, po którejś z orgii obudzimy się zbawieni.

Czytaj dalej