Dziwaczna uczta
i
Ilustracja: Arthur Rackham, domena publiczna
Doznania

Dziwaczna uczta

Wilhelm Karl Grimm, Jacob Ludwig Karl Grimm
Czyta się 2 minuty

Opowieść tę przekazała braciom Grimm pewna 10-latka. Historyjka nie była nigdy wcześniej tłumaczona na język polski. Teraz przełożyła ją Eliza Pieciul-Karmińska. To druga publikowana przez nas i nieznana wcześniej polskim czytelnikom baśń braci Grimm.

Dziwaczna uczta (Die wunderliche Gasterei)

Przez pewien czas kaszanka i wątrobianka mieszkały blisko siebie i kiedyś kaszanka zaprosiła wątrobiankę w gości. Gdy przyszła pora posiłku, wątrobianka ruszyła raźnie do kaszanki. Kiedy stanęła w drzwiach, ujrzała najrozmaitsze dziwaczne rzeczy. Na każdym stopniu schodów, których było wiele, działo się coś osobliwego – były tam miotła i szufelka, które biły się ze sobą, była też małpa z wielką dziurą w głowie i wiele podobnych rzeczy.

Wszystko to mocno zdeprymowało i przestraszyło wątrobiankę, a jednak wzięła się na odwagę i weszła do izby, gdzie serdecznie przywitała ją kaszanka. Ale kiedy zaczęła wypytywać o te dziwne wydarzenia, które działy się na schodach, kaszanka udawała, że nie słyszy, albo sprawiała wrażenie, jakby nie było o czym mówić, lub mówiła o szufelce i miotle: „To na pewno była moja służąca, która plotkowała z kimś na schodach”, albo też kierowała rozmowę na inny temat.

W końcu kaszanka wyszła z izby, mówiąc, że musi w kuchni przypilnować jedzenia i sprawdzić, czy wszystko porządnie przygotowano i niczego nie wyrzucono w popiół.  W tym czasie wątrobianka chodziła po izbie tam i z powrotem, bo ciągle miała w głowie te dziwaczne zdarzenia na schodach. I nagle do środka wszedł ktoś – nie wiem, kto to był – i powiedział:

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

– Ostrzegam cię, wątrobianko, jesteś w krwawej siedzibie zbójców, szybko stąd uciekaj, jeśli ci życie miłe.

Wątrobianka bez chwili zastanowienia przekradła się do drzwi, a potem biegła, ile sił, i nie zatrzymała się, dopóki nie znalazła się na środku ulicy. Wtedy obejrzała się i w oknie na strychu zobaczyła kaszankę, która stała tam z długim, długim nożem, a on błyszczał, jakby był świeżo naostrzony. I kaszanka, wygrażając nożem, krzyknęła w dół do wątrobianki:

– Gdybym cię dopadła, tobym cię zjadła!

 

Tłumaczyła z niemieckiego Eliza Pieciul-Karmińska

 


 

Zachęcamy do lektury kometarza o kulisach powstania tej baśni.

 

Czytaj również:

„Malcia, wysmarkaj się”, czyli skąd się wzięła „Dziwaczna uczta”
Przemyślenia

„Malcia, wysmarkaj się”, czyli skąd się wzięła „Dziwaczna uczta”

Eliza Pieciul-Karmińska

Baśń braci Grimm pt. Die wunderliche Gasterei, czyli Dziwaczna uczta, to kolejna opowieść, która nie trafiła do ostatniego, siódmego wydania zbioru Kinder- und Hausmärchen z roku 1857. Skoro właśnie to wydanie jest podstawą wszystkich dotychczasowych przekładów na język polski, nic dziwnego, że Dziwaczna uczta była dotąd nieznana polskim czytelnikom.

Od trzeciego wydania Kinder- und Hausmärchen (1837) Dziwaczna uczta zastąpiona została baśnią Frau Trude (Pani Trude), zatytułowaną we wcześniejszych przekładach a to Baba Truda (tłum. Z.A. Kowerska), a to – w bardziej słowiańskiej wersji – Baba Jaga (tłum. E. Bielicka). Jest to opowieść o niegrzecznej dziewczynce, „upartej i wścibskiej”, która mimo surowego zakazu rodziców poszła w odwiedziny do demonicznej wiedźmy i zginęła tam marnie. „Jak mogło się jej dobrze powodzić” – pyta narrator baśni – jeśli dziewczynka: „nie słuchała, gdy rodzice coś jej kazali zrobić”. Pani Trude to dydaktyczna opowiastka, której drastyczna fabuła – podobnie jak w przypadku Czerwonego Kapturka lub baśni O wilku i siedmiu koźlątkach – pełni funkcję ostrzegawczą. Tyle tylko że Pani Trude to baśń bez szczęśliwego zakończenia, gdyż dziewczynka zamieniona w kłodę drewna musi spłonąć w piecu wiedźmy.

Czytaj dalej