Dwa powstańcze wiersze
i
Obiad w ruinach; zdjęcie: PAP/Karol Szczeciński
Doznania

Dwa powstańcze wiersze

Anna Świrszczyńska

Człowiek i stonoga

Ja przeżyję.

Znajdę taką najgłębszą piwnicę,
zamknę się, nie wpuszczę nikogo,
wygrzebię w ziemi jamę,
zębami wygryzę cegły,
schowam się w murze,
wejdę w mur jak stonoga.

Wszyscy umrą, a ja
przeżyję.

 


 

Niech liczą trupy

Ci co wydali pierwszy rozkaz do walki
niech policzą teraz nasze trupy.

Niech pójdą przez ulice
których nie ma
przez miasto
którego nie ma
niech liczą przez tygodnie przez miesiące
niech liczą aż do śmierci
nasze trupy.

 

Na naszej angielskiej stronie opublikowaliśmy dziś także tłumaczenia tych wierszy. Utwory przełożył Piotr Florczyk.

Czytaj również:

Historia jednego lotu
i
zdjęcie: archiwum nr 1324/1970 r.
Wiedza i niewiedza

Historia jednego lotu

60 metrów nad powstańczą Warszawą
Przekrój

Dochodziła 19.24, gdy czteromotorowy halifax wzbił się w powietrze. Po paru minutach lotnisko w Brindisi zostało za nami, a bombowiec z napisem „P-Peter” na kadłubie wziął kurs na północny wschód. Pilot wywindował maszynę na 3 tysiące metrów. Na tej wysokości kontynuowaliśmy lot ku granicy Polski. Celem była walcząca Warszawa. W luku zamiast bomb znajdowały się pojemniki z bronią, amunicją i żywnością dla powstańców. Łącznie 8 ton. Wśród 7-osobowej załogi, jako nawigator, byłem jedynym warszawiakiem.

Lecimy nad powstańczą Warszawą! Diabelnie niebezpieczny lot. Ile to już alianckich maszyn nie powróciło z rajdu nad polską stolicę.

Czytaj dalej