Dramat udanego dziecka
Doznania

Dramat udanego dziecka

Alice Miller
Czyta się 1 minutę

„Zarówno człowiek cierpiący na manię wielkości, jak i cierpiący na depresję całkowicie odrzuca rzeczywistość swego dzieciństwa, żyjąc tak, jakby wciąż można było zdobyć miłość rodziców: pierwszy – podtrzymując iluzję sukcesów, drugi zaś doświadczając nieustannie lęku, że z własnej winy utraci ich sympatię. Jednak ani jeden, ani drugi nie jest w stanie za­akceptować prawdy, że w przeszłości nie było żadnej miłości i że największe nawet wysiłki tego nie zmienią”.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

"Narcyz", Caravaggio, 1597-1599 r.
„Narcyz”, Caravaggio, 1597-1599 r.

Alice Miller, Dramat udanego dziecka, 1978 r., tłumaczyła Natasza Szymańska

Czytaj również:

O młodości
i
ilustracja: Marek Raczkowski
Przemyślenia

O młodości

Mini wykłady o maxi sprawach
Leszek Kołakowski

Dlaczego ludzie, którzy wiosnę życia mają już za sobą, raczej nie powinni żałować utraconych lat?

1.

Młodość, jak wiadomo, nie jest szczególną zasługą, nie jest także pomyślnym przypadkiem. Z tych, co młodzi już nie są, większość kiedyś była młoda – zapamiętajmy sobie tę rewelację. Młodość nie jest także czymś, co można sobie zdobyć, zaskarbić, odzyskać, chociaż przywracanie młodości jest celem różnych zabiegów. Niepodobna też młodości dokładnie zdefiniować przez liczbę lat, zależy to bowiem od kulturalnego kontekstu; nie mówimy o noworodku, że jest młody, pewnie więc młodość kiedyś się zaczyna i kiedyś kończy (przypominam sobie, że czytałem raz w gazecie notatkę zatytułowaną „Młody człowiek został ministrem spraw zagranicznych Związku Radzieckiego”; miał on 59 lat). Niemniej młodość uchodzi za stan nadzwyczaj pożądany, chociaż albo ten stan po prostu jest, albo jest nieosiągalny; nie ma nic trzeciego. Kult młodości jest nadzwyczajnie rozpowszechniony i wolno zapytać: dlaczego?

Czytaj dalej