Czarodziejska marchewka
i
Marchew zwyczajna (Daucus carota L.) [w:] Dioskuryd wiedeński, ok. 512 r., Pedanios Dioskurydes; źródło: Austriacka Biblioteka Narodowa (domena publiczna)
Doznania

Czarodziejska marchewka

Paramahansa Jogananda
Czyta się 2 minuty

W dawnych czasach żyła w Indiach kobieta o bardzo kłót­liwym usposobieniu. Nazywała się Kalaha, co w bengali oznacza „swar”. Panna Kalaha wszczynała bitwy na słowa z kim się dało i pod byle jakim pretekstem. Nie mogła znieść, gdy ktoś robił coś dobrego.

Czas mijał, a Kalaha stawała się coraz bardziej zgorzkniała, coraz bardziej złośliwa. Nareszcie Anioł Śmierci wypędził ją z ciała. Jej ciało astralne musiało zejść po mrocznych, spiralnych schodach w najgłębsze rejony egipskich ciemności. Wylądowała z hukiem na glebie Hadesu, plującej wyziewami. Przerażona i udręczona wołała o litość widząc, że Anioł Śmierci zamierza zostawić ją w tym ponurym miejscu, gdzie cienie grzeszników żyją w mękach i rozpaczy.

Poruszony błaganiami złośnicy, Yama (Anioł Śmierci) powrócił. „Zastanów się dobrze”, powiedział. „Może przypomnisz sobie jeden dobry uczynek, jaki spełniłaś podczas pobytu na ziemi, abym mógł oswobodzić cię z tego strasznego miejsca, do którego trafiłaś na skutek własnych błędów?”

Kobieta podrapała się po głowie i po długim zastanowieniu zawołała: „Tak, Wasza Dostojność, pamiętam swój jeden dobry uczynek! Miałam kiedyś pęczek marchwi. Zamierzałam zjeść wszystko, kiedy odkryłam, że w jednej zagnieździł się robak, więc oddałam robaczywkę komuś innemu. Możliwe, że poradziłam, by zjadł zdrową część marchwi, a resztę wyrzucił nie zabijając robaka”.

„To wystarczy”, orzekł Yama. Machnął ręką i tamta marchewka pojawiła się w powietrzu, w zasięgu grzesznicy. „Grzeszna duszo, chwyć tę marchew i trzymaj mocno”, poradził. „Zaniesie cię ona do nieba”.

Kobieta gorączkowo uchwyciła się marchewki i poczęła się wznosić do nieba. Widząc to, jakiś inny grzesznik chwycił ją za nogę, kolejny uczepił się nogi tego pierwszego, a po nim trzeci, aż stopniowo utworzył się łańcuch stu grzeszników zwisających u nogi złej kobiety. Czarodziejska marchewka ze złośnicą oraz stoma grzesznikami szybowała w górę do nieba niczym rakieta kosmiczna.

Zła kobieta nie posiadała się z radości, że tak łatwo uwolniła się z rąk pośmiertnej sprawiedliwości. Czując ciężar w stopach spojrzała w dół i zobaczyła, że długi łańcuch grzeszników wzlatuje do nieba razem z nią. Świadomość, że oni wszyscy korzystają z darmowej przejażdżki za jej pośrednictwem, rozwścieczyła ją. Nie mogła znieść myśli o dzieleniu się z kimkolwiek łaską otrzymaną od Anioła Śmierci. „Grzeszni ludzie, nie zasłużyliście sobie na to, puszczajcie natychmiast moją nogę!”, wrzas­nęła. „Jak śmiecie wznosić się do nieba na mojej czarodziejskiej marchewce?”

Wierzgając nogami uwolniła się i zrzuciła grzeszników. Jednocześnie jednak puściła marchewkę. W ten sposób wszyscy poszybowali w dół i wylądowali z hukiem na glebie Hadesu.

Morał tej historii jest taki, że nawet mały akt dobroci może stać się tratwą ocalenia na zdradzieckich wodach grzechu, ale ten, kto spija wino egoizmu i tańczy na maleńkiej łódce podłoś­ci, tonie w oceanie ignorancji. Samolubne szczęście, które nie znosi dobra u innych, niechybnie sprowadzi żal na właściciela.

 

Czytaj również:

Czarodziejska marchewka
i
Marchew zwyczajna (Daucus carota L.) [w:] Dioskuryd wiedeński, ok. 512 r., Pedanios Dioskurydes; źródło: Austriacka Biblioteka Narodowa (domena publiczna)
Doznania

Czarodziejska marchewka

Paramahansa Jogananda

W dawnych czasach żyła w Indiach kobieta o bardzo kłót­liwym usposobieniu. Nazywała się Kalaha, co w bengali oznacza „swar”. Panna Kalaha wszczynała bitwy na słowa z kim się dało i pod byle jakim pretekstem. Nie mogła znieść, gdy ktoś robił coś dobrego.

Czas mijał, a Kalaha stawała się coraz bardziej zgorzkniała, coraz bardziej złośliwa. Nareszcie Anioł Śmierci wypędził ją z ciała. Jej ciało astralne musiało zejść po mrocznych, spiralnych schodach w najgłębsze rejony egipskich ciemności. Wylądowała z hukiem na glebie Hadesu, plującej wyziewami. Przerażona i udręczona wołała o litość widząc, że Anioł Śmierci zamierza zostawić ją w tym ponurym miejscu, gdzie cienie grzeszników żyją w mękach i rozpaczy.

Czytaj dalej