8 kroków do zdrowego i mocnego biegania
Promienne zdrowie

8 kroków do zdrowego i mocnego biegania

Wojtek Antonów
Czyta się 1 minutę

1. Zbadaj się. Aby bezpiecznie ruszyć na biegowe ścieżki, musisz dostać „zielone światło” od lekarza. To, że 15 lat temu byłeś mistrzem podwórka, nie daje gwarancji, że teraz bieganie będzie dla ciebie bezpieczne.

2. Kup dobre profesjonalne buty do biegania. Stare trampki, które na pewno masz gdzieś w szafie, z pewnością przeszły już wiele, teraz będziesz potrzebował solidnej amortyzacji.

3. Skonsultuj się z kimś, kto zna się na bieganiu. Na pewno jesteś alfą i omegą z tematyki sportu, no bo przecież wierny z ciebie kibic, ale bieganie wcale nie jest tak proste, na jakie wygląda.

Informacja

Z ostatniej chwili! To druga z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

4. Przyzwyczaj się do zmęczenia. Początki nie są łatwe i dotyczy to każdego, nie tylko ciebie. Większość osób, które spotkasz na swojej trasie, minie cię z uśmiechem na ustach – za jakiś czas ty będziesz jedną z nich.

5. Znajdź dobrą ścieżkę biegową, najlepiej parkową alejkę, a nie twardy asfalt. Może i na asfalcie mniej ubrudzisz sobie dopiero co kupione buty, ale to miękkie podłoże uratuje cię od przeciążeń i kontuzji.

6. Przyjrzyj się swojemu odżywianiu. Na pewno do tej pory było smacznie, ale czy zdrowo? Warto zadbać, żeby posiłki były zarówno smaczne, jak i zdrowe, chociaż niekoniecznie duże.

7. Wytrwaj w swoim biegowym postanowieniu. Bieganie uwielbia konsekwencję i powtarzalność. I nie ma czegoś takiego jak pogoda, przy której nie da się biegać.

8. Możesz się nazwać biegaczem. Teraz bieganie sprawia ci ogromną radość, poprawiło twoje samopoczucie, a i w domu jesteś bardziej „do zniesienia”. Gratuluję!
 

Czytaj również:

Jak przeżyć maraton
i
ilustracja: Marek Raczkowski
Promienne zdrowie

Jak przeżyć maraton

Wojtek Antonów

Czy każdy może przebiec maraton? Jak należy przygotować się do królewskiego dystansu? Dlaczego biegacze oprócz nóg i mięśni muszą mieć także głowę? Z biegaczką długodystansową Karoliną Jarzyńską-Nadolską i jej trenerem, a prywatnie mężem, Zbigniewem Nadolskim rozmawia Wojtek Antonów.

Kiedyś ludzie biegali po to, żeby przeżyć – uciec przed drapieżnikiem lub upolować kolację. Nasi przodkowie potrafili tak długo gonić za zwierzętami, że te padały w końcu z wyczerpania. Wraz z rozwojem narzędzi, broni i rolnictwa ludzka potrzeba biegania malała. Zaczęto wykorzystywać konie, a dalszy postęp cywilizacyjny sprawił, że człowiek nie musi już nigdzie biec.
Dziś biega się dla przyjemności, zdrowia, poprawienia kondycji czy zgubienia kilogramów, a samo bieganie stało się najpopularniejszym sportem na świecie. Biegacze ścigają się na różnych dystansach – od 100 m do koronnej dyscypliny biegowej, czyli maratonu. 42 km i 195 m. Magiczny dystans ustanowiony przez starożytnych Greków to marzenie większości biegaczy, a dla niektórych także granica możliwości.

Czytaj dalej