
„Zrób sobie”
Komuna//Warszawa
Sam plastik i nic w tym złego. Liczą się ciuchy i ruchy, jak to na imprezie, bo Zrób siebie to balanga, której nawet nie trzeba filmować, żeby była teledyskiem. Gną się bosko i gdyby to im wystarczyło, gdyby chociaż poszli w small talk, jeśli muszą już coś mówić... Chcą być jak „Mister D”, metatandetą w stylu vaporwave, latami 90. dwie dekady później, ale to trzeba by sprytniejszej fabuły. Tym, co mają, wyrażają dystans, jednak raczej nie do siebie. Wyszła odwrotność karnawału: „fajni” parodiują mniej wydolnych estetycznie. Na playliście m.in. The Sacrifice didżeja Headhunterz (nie pytajcie, skąd wiem).
Z ostatniej chwili!
U nas masz trzy bezpłatne artykuły do przeczytania w tym miesiącu. To pierwszy z nich. Może jednak już teraz warto zastanowić się nad naszą niedrogą prenumeratą cyfrową, by mieć pewność, że żaden limit Cię nie zaskoczy?
Data publikacji:

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!

Prenumerata
Każdy numer ciekawszy od poprzedniego
Zamów już teraz!