Najmniejsze wspólnoty świata
i
zdjęcie: Elaine Casap/Unsplash
Rozmaitości

Najmniejsze wspólnoty świata

Wszystko Będzie Dobrze
Czyta się 2 minuty

Oto elitarne stowarzyszenia liczące nawet i zero osób! Poznajcie je wszystkie!

Wspólnota egoistów

Wspólnota ta, wymyślona przez Maxa Stirnera w ramach jego filozofii egoizmu, została pomyślana jako unia ludzi świadomie interesownych. Finalnie jednak jej efektem było powstanie utopijnego społeczeństwa złożonego z jednego, solipsystycznie rozumianego Egoisty, który walczył z całym światem iluzji i zjaw.

Przybysze z obcych planet

Intuicyjnie wyczuwamy, że jest to grupa bardzo duża – kto wie, może nawet olbrzymia – ale nikt jeszcze nie zdołał uchwycić jej członków na wyraźnej fotografii. Powstała więc teoria, że są to istoty niezbyt fotogeniczne, które unikają obiektywów i wolą żyć skromnym życiem przeciętnego Ziemianina, a nie gwiazd z pierwszych stron gazet.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Ludzie, którzy nie znają się na rzeczy

Elitarne stowarzyszenie tych, którzy przyznają, że po prostu czegoś nie wiedzą, coś jest poza zakresem ich kompetencji. Wobec wysypu wszelkiej maści ekspertów grupa ta z roku na rok się kurczy, obecnie ma status mityczny; już niemal wszyscy znamy się na wszystkim i z chęcią dzielimy się swoją mądrością publicznie.

Załoga Latającego Holendra

Jak to bywa z grupami ludzi martwych, jest ich niezliczone mrowie, choć nie ma nikogo. Marynarzy na „Holendrze” ponoć było wielu, obecnie jednak – choć statek widmo wciąż straszy bosmanów i szczury lądowe – nie ma nikogo, o kim można by powiedzieć, że należy do tej grupy. Plotka głosi, że po śmierci każdy z nas będzie mógł przepłynąć się „Holendrem”.

Czytelnicy książek w rongorongo

Dzięki intensywnemu programowi edukacyjnemu wdrożonemu w epoce wielkich odkryć geograficznych grupa ludzi, którzy znają rongorongo, skurczyła się do zera. Wciąż jednak utrzymują oni intensywne kontakty epistolograficzne z osobami znającymi kipu czy hieroglify kreteńskie.

Czytaj również:

Wespół w zespół
i
rysunek: Joanna Grochocka
Marzenia o lepszym świecie

Wespół w zespół

Tomasz Wiśniewski

Zamiast chwilowych przymierzy – stała wspólnota z jej wszystkimi zaletami i wadami. Badacze wciąż główkują, kto, kiedy i właściwie dlaczego to wymyślił?

Według Edwarda O. Wilsona, współtwórcy socjobiologii, pod względem anatomii czy fizjologii owady są od nas tak różne, że wydają się mieszkańcami obcej planety. Ich linia ewolucyjna oddzieliła się od linii człowieka 600 mln lat temu – a mimo to jesteśmy w stanie dostrzec w ich egzystencji formy doskonale nam znane. Termity afrykańskie nie tylko łączą się w liczne i zorganizowane zbiorowości żyjące na wspólnym terytorium, współpracują, znają podział kastowy, dysponują robotnikami wznoszącymi 5-metrowe kopce, lecz także zajmują się hodowlą. W specjalnych komorach, wykorzystując resztki roślinne, hodują grzyby, od których zależy ich życie. Samo gniazdo też nie jest przypadkowo uformowaną przestrzenią, ale skomplikowanym systemem komór i galerii. Termity potrafią komunikować się ze sobą w zakresie danego etapu budowy; ściśle realizują kolejne fazy pracy. Gdy zastaną niedokończony fragment konstrukcji, pracują nad jego zakończeniem. Działają zgodnie z planem.

Czytaj dalej